Puchar Świata w skokach narciarskich 2009/09

Luźne rozmowy na wszelkie tematy...

Moderatorzy: Coremeil, Michał Marciniak, Maks Kocot, wimmer

Postprzez Maks Kocot » 2008-11-21, 22:17

[center]PUCHAR ŚWIATA 2008/09



[center]RELACJE LIVE ![/center]
Ostatnio edytowano 2009-01-26, 17:40 przez Maks Kocot, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek
Maks Kocot Offline

Avatar użytkownika
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 184
Dołączył(a): 2008-04-23, 13:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Maks Kocot » 2008-11-21, 23:32

[center]Skoczkowie:[/center]

POLSKA (10. miejsce w Pucharze Narodów):
Adam Małysz
Stefan Hula
Kamil Stoch
Łukasz Rutkowski
Marcin Bachleda

NORWEGIA (2. miejsce):
Anders Jacobsen
Roar Ljokelsoy
Anders Bardal
Tom Hilde
Sigurd Pettersen
Bjorn Einar Romoren
Lars Bystol
Jon Aaraas
Thomas Lobben
Tommy Ingebrigtsen

AUSTRIA (1. miejsce):
Gregor Schlierenzauer
Thomas Morgenstern
Andreas Kofler
Martin Koch
Wolfgang Loitzl
Arthur Pauli
Balthasar Schneider
Manuel Fettner
Roland Müller
Stefan Thurnbichler
Florian Liegl
Bastian Kaltenboeck
Mathias Hafele

FINLANDIA (3. miejsce):
Matti Hautamäki
Arttu Lappi
Harri Olli
Veli-Matti Lindström
Tami Kiuru
Janne Happonen
Jussi Hautamäki
Kalle Keituri
Risto Jussilainen
Kimmo Yliriesto
Juha-Matti Ruuskanen
Joonas Ikonen

WŁOCHY (12. miejsce):
Andrea Morassi
Sebastian Colloredo
Alessio Bolognani

FRANCJA (11. miejsce):
David Lazzaroni
Vincent Descombes
Emmanuel Chedal

KAZACHSTAN (13. miejsce):
Radik Żaparow
Nikołaj Karpienko
Iwan Karaułow
Asan Tachtachunow

ROSJA (7. miejsce):
Dmitrij Wasiliew
Denis Korniłow
Dmitrij Ipatow
Ilja Roslakow
Ildar Fatczulin

KOREA PD. (15. miejsce):
Yong Jik Choi
Heung Chul Choi
Hyun Ki Kim

SZWAJCARIA (4. miejsce):
Simon Ammann
Andreas Küttel
Guido Landert
Michael Möllinger

NIEMCY (5. miejsce):
Michael Uhrmann
Martin Schmitt
Jörg Ritzerfeld
Christian Ulmer
Michael Neumayer
Stephan Hocke
Georg Späth
Kevin Horlacher
Andreas Wank
Pascal Bodmer
Erik Simon
Maximilian Mechler
Nico Faller
Felix Schoft
Julian Musiol
Tobias Bogner

CZECHY (9. miejsce):
Jakub Janda
Antonín Hájek
Roman Koudelka
Jan Matura
Jan Mazoch
Lukaš Hlava
Ondřej Vaculík
Borek Sedlak
František Vaculík

SŁOWENIA (6. miejsce):
Jernej Damjan
Robert Kranjec
Rok Urbanc
Primož Pikl
Rok Benkovič
Peter Žonta
Primož Peterka
Jure Sinkovec
Martin Mesík
Robert Hrgota

JAPONIA (8. miejsce):
Noriaki Kasai
Takanobu Okabe
Daiki Ito
Taku Takeuchi
Kenshiro Ito
Tsuyoshi Ichinohe

KANADA (16. miejsce):
Stefan Read
Trevor Morrice
Gregory Baxter

BIAŁORUŚ (16. miejsce) :
Piotr Czaadajew
Maksim Anisimow

ESTONIA (16. miejsce) :
Jens Salumae

SZWECJA (16. miejsce):
Andreas Aren
Isak Grimholm
Johan Erikson

USA (16. miejsce):
Clint Jones
Alan Alborn

UKRAINA(16. miejsce) :
Wołodymyr Boszczuk
Aleksander Lasarovich
Obrazek
Maks Kocot Offline

Avatar użytkownika
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 184
Dołączył(a): 2008-04-23, 13:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Maks Kocot » 2008-11-21, 23:34

[center]TERMINARZ:[/center]

28 listopada 2008 Kuusamo Rukatunturi HS142 nocny, druż.

29 listopada 2008 Kuusamo Rukatunturi HS142 nocny

6 grudnia 2008 Trondheim Granasen HS131 nocny

7 grudnia 2008 Trondheim Granasen HS131 -

13 grudnia 2008 Pragelato Trampolino a Monte HS140 nocny

14 grudnia 2008 Pragelato Trampolino a Monte HS140 -

20 grudnia 2008 Engelberg Großtitlisschanze HS137 -

21 grudnia 2008 Engelberg Großtitlisschanze HS137 -

29 grudnia 2008 Oberstdorf Schattenbergschanze HS137 TCS, nocny

1 stycznia 2009 Ga-Pa Neue Große Olympiaschanze HS140 TCS

4 stycznia 2009 Innsbruck Bergisel HS130 TCS

6 stycznia 2009 Bischofshofen im. Paula Ausserleitnera HS140 TCS, nocny

10 stycznia 2009 Bad Mitterndorf Kulm HS200 loty

11 stycznia 2009 Bad Mitterndorf Kulm HS200 loty

16 stycznia 2009 Zakopane Wielka Krokiew HS134 nocny

17 stycznia 2009 Zakopane Wielka Krokiew HS134 nocny

24 stycznia 2009 Whistler WOP Ski Jump HS140 -

25 stycznia 2009 Whistler WOP Ski Jump HS140 -

31 stycznia 2009 Sapporo Okurayama HS134 nocny

1 lutego 2009 Sapporo Okurayama HS134 -

7 lutego 2009 Willingen Mühlenkopfschanze HS145 FTT, nocny, druż.

8 lutego 2009 Willingen Mühlenkopfschanze HS145 FTT, nocny

11 lutego 2009 Klingenthal Vogtlandarena HS140 FTT, nocny

14 lutego 2009 Oberstdorf im. Heiniego Klopfera HS213 FTT, loty, nocny

15 lutego 2009 Oberstdorf im. Heiniego Klopfera HS213 FTT, loty, druż.

MŚ Liberec Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym 2009 18 lutego - 1 marca 2009

7 marca 2009 Lahti Salpausselkä HS130 nocny,druż.

8 marca 2009 Lahti Salpausselkä HS130 TN

10 marca 2009 Kuopio Puijo HS127 TN, nocny

13 marca 2009 Lillehammer Lysgardsbakken HS138 TN, nocny

14 marca 2009 Vikersund Vikersundbakken HS207 loty, nocny, druż.

15 marca 2009 Vikersund Vikersundbakken HS207 TN,

20 marca 2009 Planica Letalnica HS215 loty

21 marca 2009 Planica Letalnica HS215 loty, druż.

22 marca 2009 Planica Letalnica HS215 loty
Obrazek
Maks Kocot Offline

Avatar użytkownika
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 184
Dołączył(a): 2008-04-23, 13:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Maks Kocot » 2008-11-21, 23:36

[center]ZASADY PS 2008/09[/center]

Zawodnik może zostać dopuszczony do startu w konkursie indywidualnym Pucharu Świata, jeżeli posiada swoim koncie punkty zdobyte w Pucharze Kontynentalnym. Przed zawodami rozgrywane są kwalifikacje, które wyłaniają 40 zawodników uczestniczących w konkursie. Automatyczną kwalifikację otrzymują zawodnicy znajdujący się w pierwszej "dziesiątce" Pucharu Świata.
W konkursie odbywają się dwie serie skoków (wyjątkiem jest konkurs indywidualny na mistrzostwach świata w lotach narciarskich, gdzie rozgrywane są 4 serie). W 2. serii konkursu skacze 30 najlepszych zawodników z serii pierwszej w kolejności odwrotnej do miejsca zajmowanego po serii pierwszej.

Dodatkowo do drugiej serii bądź samego konkursu zostają dopuszczeni zawodnicy, którzy w pierwszej serii (kwalifikacjach) uzyskali co najmniej 90% odległości najlepszego zawodnika, lecz nie uzyskali ilości punktów potrzebnych do kwalifikacji z powodu upadku. Dosłowna interpretacja tego przepisu doprowadziła do kuriozalnej sytuacji w kwalifikacjach jednego z konkursów, gdy do konkursu został dopuszczony zawodnik, który upadł, zaś nie weszli do niego skoczkowie, którzy polecieli dalej od niego, lecz nie uzyskali wystarczającej do uzyskania kwalifikacji ilości punktów.

W przypadku uzyskania przez kilku zawodników takiej samej noty w konkursie, wszystkim przyznaje się punkty za miejsce, na którym są sklasyfikowani (punkty za miejsca, które by zajęli nie są przyznawane). To znaczy jeśli są dwaj zawodnicy na pierwszym miejscu, to dostaną po 100 punktów, a następny 60.
Zobacz infografikę Polscy kibice po raz kolejny obejrzą w Zakopanem najlepszych skoczków świata


W przypadku kiedy warunki nie pozwalają na dalsze rozgrywanie konkursu, jury może postanowić o odwołaniu niektórych z serii skoków. Zwycięzcą zawodów zostaje skoczek, który uzyska najwyższą łączną notę punktową za skoki we wszystkich zakończonych seriach.

Miejsca w klasyfikacji Pucharu Świata ustalane są na podstawie punktów zdobytych przez zawodnika w konkursach indywidualnych danego sezonu. W przypadku, kiedy dwóch zawodników zdobędzie taką samą ilość punktów, wyżej sklasyfikowany zostaje ten, który więcej razy zwyciężył w konkursie PŚ lub najwyższe zajęte przez niego miejsce w konkursie jest lepsze od miejsca jego konkurenta.

Specyficzne zasady rozgrywania pierwszej serii konkursu obowiązują na zaliczanym do punktacji Pucharu Świata Turnieju Czterech Skoczni. Zawodnicy skaczą w parach, dobieranych na podstawie wyników kwalifikacji (suma miejsc zawodników w parze jest równa 51). Do serii drugiej awansują wówczas wszyscy zwycięzcy par, oraz 5 przegranych z najlepszymi wynikami.
Obrazek
Maks Kocot Offline

Avatar użytkownika
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 184
Dołączył(a): 2008-04-23, 13:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Maks Kocot » 2008-11-22, 13:05

[center]Znamy skoczków lecących do Kuusamo:[/center]

O zakończonym zgrupowaniu w na skoczni Lillehammer (Norwegia), formie naszych zawodników i o składzie kadry skoczków na pierwsze zawody Pucharu Świata w Kuusamo pisze (jeszcze z Norwegii) trener Łukasz Kruczek:



"Dziś zakończyliśmy zgrupowanie na "pierwszym śniegu". Mimo, iż jednego dnia musieliśmy nieco zmodyfikować treningi ze względu na ocieplenie i wiatr, udało się nam zrealizować założenia jakie mieliśmy przygotowane na ten okres.


Zawodnicy wykonali od 45 do 50 skoków. W większości na skoczni dużej, ale były i skoki na obiekcie normalnym. Wejście na śnieg było, jak już wcześniej informowałem, różne dla różnych zawodników. Ci, którzy od początku zaczęli na dobrym pułapie - ustabilizowali skoki, natomiast pozostali skakali różnie. Można powiedzieć, że każdy z zawodników pokazał skoki bardzo dobre.



Po dzisiejszej naradzie wybraliśmy zawodników, którzy wystąpią w Kuusamo. Wybieraliśmy kierując się nie tylko aktualną dyspozycją, ale i doświadczeniem (w Kuusamo mogą być różne warunki) oraz taktyką. Musimy mieć na uwadze, że sezon jest długi (jak zwykle), a najważniejsze zawody są jeszcze przed nami.



Do Kuusamo pojadą:
Adam Małysz
Łukasz Rutkowski
Kamil Stoch
Marcin Bachleda
Stefan Hula



Pozostali zawodnicy w tym samym okresie polecą na zgrupowanie do Norwegii. Najprawdopodobniej ponownie do Lillehammer, gdzie będą trenować wspólnie z grupą młodzieżową. Spośród nich zostanie wybrany skład na zawody COC w Rovaniemi i Lillehammer.


źródło: Polski Związek Narciarski
Obrazek
Maks Kocot Offline

Avatar użytkownika
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 184
Dołączył(a): 2008-04-23, 13:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Maks Kocot » 2008-11-26, 16:08

[center]Wywiad z Adamem Małyszem![/center]

[quote]Tuż przed wyjazdem na ostatnie treningi na śniegu kadra naszych skoczków narciarskich pojawiła się na krótko w Warszawie. Na spotkanie z dziennikarzami, prezes PZN, Apoloniusz Tajner przyprowadził cały sztab szkoleniowy i ośmiu kadrowiczów. Ubrani w nowe stroje sygnowane przez samego Adama Małysza i zaprojektowane przez firmę 4FSport Performance, prezentowali się znakomicie. Oczywiście najbardziej oblegany był mistrz z Wisły, z który ze stoickim spokojem udzielił kilkunastu wywiadów. W tym także portalowi SportoweFakty.pl.

Wojciech Potocki: Panie Adamie, możemy porozmawiać?

Adam Małysz: Co? Nie, nie będę odpowiadał, dziś ja będę zadawał pytania.

(Pomyślałem wtedy - trudno, spróbuję porozmawiać z trenerem. Małysz jednak nie byłby sobą, gdyby nie żartował. Po chwili rozchmurzony odpowiadał obszernie na tysiące pytań - przyp. red.)

Za chwilę wyjedziecie na ostatnie zgrupowanie na śniegu, a już 28 listopada pierwszy start w Pucharze Świata, w fińskim Kuusamo. Jak pan ocenia tegoroczne przygotowania? Latem, na igelicie nie było najlepiej.

- To jednak o niczym nie świadczy. Wcześniej, na przykład w ubiegłym roku, na igelicie skakaliśmy rewelacyjnie. Wygrywał Kamil Stoch, ja też byłem w bardzo dobrej formie, a potem na śniegu wyglądało to fatalnie. Teraz nie skakałem wspaniale, ale już z ostatnich startów byłem zadowolony. W Libercu pierwszy skok był doskonały, w drugim zrobiłem mały błąd, lecz w sumie jestem usatysfakcjonowany. Jak będzie na śniegu, dopiero się okaże.

Na igelicie nieźle pokazali się pana koledzy. Może to pierwszy krok do tego, byśmy mieli dobry zespół. Ciągle tylko Małysz i Małysz…

- Ja też liczę na dobre wyniki młodszych chłopaków. Kontuzję leczył Kamil Stoch, ale Marcin Bachleda, Piotrek Żyła, czy Łukasz Rutkowski powinni być widoczni. Zresztą Kamil po kontuzji też wraca do formy. Każdy z nich na pewno chce jak najlepiej, ale musimy trochę poczekać. Myślę, że do Turnieju Czterech Skoczni wszystko powinno się wyjaśnić.

Pierwsze zawody odbędą się tradycyjnie w fińskim Kuusamo. Czy już tam okaże się kto w tym roku będzie w czołówce?

- Nie sądzę. Ja osobiście tej skoczni nie lubię. Tam jest za duża loteria, Prawie nigdy nie ma równych warunków atmosferycznych, a często karty rozdaje po prostu wiatr. Do Turnieju Czterech Skoczni mogą zdarzać się niespodzianki, a czołówka ukształtuje się, moim zdaniem, właśnie w Austrii i Niemczech.

A pan? Ubiegły sezon był bardzo nieudany. Od lata pracuje pan z nowym sztabem szkoleniowym. Wróci dawny Małysz? Ten sprzed dwóch, trzech lat?

- Mam taką nadzieję. Czuję się naprawdę dobrze, a współpraca z Łukaszem Kruczkiem i całym sztabem układa się niezwykle korzystnie.

Znacie się z Kruczkiem i Mateją jeszcze ze skoczni. Jak wygląda wasza współpraca teraz? Liczą się z pana zdaniem?

- Łukasz sam był skoczkiem i wie, że warto czasami wziąć pod uwagę zdanie zawodnika. Bardzo często dyskutujemy, o tym co trzeba poprawić i w jaki sposób. Zawsze dochodzimy do porozumienia. Jego spostrzeżenia są bardzo inspirujące, zresztą znalazł wspólny język także z innymi zawodnikami. Teraz każdy może przyjść i otwarcie porozmawiać. Wcześniej, gdy trenerami byli Heinz Kuttin, czy Hannu Lepistoe wyglądało to różnie. Ja dawałem sobie radę, bo mówię po niemiecku, ale inni unikali rozmów, by się przypadkiem nie ośmieszyć. Po prostu zawodziła komunikacja. Teraz nie ma z tym żadnych problemów, a Łukasz jest bardzo otwarty na sugestie, nie tylko moje.

A nie próbuje w pana skokach czegoś zmienić? Poprawić?

- Jak każdy trener, ma uwagi, ale jeśli tylko pojawia się jakiś problem to dyskutujemy i dochodzimy do wspólnych wniosków. Jedno jest ważne - Łukasz nie chce na sił zmieniać moich nawyków. Ja już jestem za stary na zmiany (śmiech). I nawet jeśli robię jakieś błędy w locie, czy na rozbiegu, to nie warto wszystkiego rujnować, by je eliminować. Czasami te błędy trzeba po prostu zaakceptować, bo przecież popełniałem je nawet wtedy gdy wygrywałem. Na szczęście Łukasz to rozumie. Co jeszcze? Kruczek wprowadził wiele zmian w treningu, a najważniejsze jest to, że nie ma teraz długich zagranicznych zgrupowań. Trenujemy więcej w kraju i do tego bliżej domu. Jedna grupa w Zakopanem, druga w Wiśle i Szczyrku. Spotykamy się wspólnie na konsultacjach i to jak się okazuje wystarcza. Nowością były także treningi, na małej 30 metrowej skoczni. Ćwiczą na niej dzieciaki, ale łatwo tu poprawić technikę. Jednym słowem

Znowu współpracuje pan z profesorem Jerzym Żołądziem. To chyba też dobrze wróży?

- Też tak myślę i bardzo się cieszę z jego powrotu. Profesor częściej kontaktuje się z trenerem i z nim wszystko ustala. Ja jednak też dzwonię do niego i zdaję relację z mojej pracy. W tym roku trochę przesunęliśmy akcenty. Hannu Lepisto większą wagę przykładał do treningu kondycyjnego. Teraz, tak jak dawniej, ważniejsza jest świeżość i power w nogach. (śmiech)

W ubiegłym roku narzekał pan na zmęczenie i brak motywacji. Po minie widać, że to wszystko minęło.

- Nie miałem zbyt długich wakacji, bo tylko tydzień odpoczywałem z rodziną w Chorwacji, ale bardziej niż fizycznie, byłem zmęczony psychicznie. Nie lubię tego całego zgiełku wokół mnie. Teraz trochę się wyciszyłem, więcej czasu spędzam w domu. Na zdrowie nie narzekam, więc jeszcze trochę poskaczę. Obiecałem sobie i trenerom, że wystąpię na olimpiadzie w Vancouver.

Zakończył karierę Jane Ahonen, teraz pan jest najstarszy w tym całym towarzystwie.

- Aż tak źle nie jest. Starszy, i to o kilka lat, jest Noriaki Kasai, a ja mam jeszcze coś do udowodnienia młodym skoczkom.

Pana najlepsi koledzy już zawiesili narty "na kołku". Teraz pan jest wzorem dla wielu skoczków na świecie. Jak to jest na zawodach? Podchodzą i pytają mistrza o rady?

- Młodzi? Raczej nie. Chyba się boją (śmiech). Jedynie Gregor Schlierenzauer potrafi pogadać. Może dlatego, że razem startujemy w teamie Red Bull? A poza tym to bardzo sympatyczny chłopak. Lepszy kontakt mam z tymi trochę starszymi, takimi jak Simon Amman, Andreas Kuttel, a nawet Tomas Morgernstern. Ostatnio dostałem nawet od Andreasa SMS. Pytał co słychać, jak idą przygotowania i umówił się na pierwszy start w Kuusamo. Napisał, że ma nadzieję, iż obaj będziemy walczyć w tym sezonie o najwyższy stopień podium.
Obrazek
Maks Kocot Offline

Avatar użytkownika
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 184
Dołączył(a): 2008-04-23, 13:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Maks Kocot » 2008-11-26, 16:09

[center]Wywiad z Adamem Małyszem![/center]

Tuż przed wyjazdem na ostatnie treningi na śniegu kadra naszych skoczków narciarskich pojawiła się na krótko w Warszawie. Na spotkanie z dziennikarzami, prezes PZN, Apoloniusz Tajner przyprowadził cały sztab szkoleniowy i ośmiu kadrowiczów. Ubrani w nowe stroje sygnowane przez samego Adama Małysza i zaprojektowane przez firmę 4FSport Performance, prezentowali się znakomicie. Oczywiście najbardziej oblegany był mistrz z Wisły, z który ze stoickim spokojem udzielił kilkunastu wywiadów. W tym także portalowi SportoweFakty.pl.

Wojciech Potocki: Panie Adamie, możemy porozmawiać?

Adam Małysz: Co? Nie, nie będę odpowiadał, dziś ja będę zadawał pytania.

(Pomyślałem wtedy - trudno, spróbuję porozmawiać z trenerem. Małysz jednak nie byłby sobą, gdyby nie żartował. Po chwili rozchmurzony odpowiadał obszernie na tysiące pytań - przyp. red.)

Za chwilę wyjedziecie na ostatnie zgrupowanie na śniegu, a już 28 listopada pierwszy start w Pucharze Świata, w fińskim Kuusamo. Jak pan ocenia tegoroczne przygotowania? Latem, na igelicie nie było najlepiej.

- To jednak o niczym nie świadczy. Wcześniej, na przykład w ubiegłym roku, na igelicie skakaliśmy rewelacyjnie. Wygrywał Kamil Stoch, ja też byłem w bardzo dobrej formie, a potem na śniegu wyglądało to fatalnie. Teraz nie skakałem wspaniale, ale już z ostatnich startów byłem zadowolony. W Libercu pierwszy skok był doskonały, w drugim zrobiłem mały błąd, lecz w sumie jestem usatysfakcjonowany. Jak będzie na śniegu, dopiero się okaże.

Na igelicie nieźle pokazali się pana koledzy. Może to pierwszy krok do tego, byśmy mieli dobry zespół. Ciągle tylko Małysz i Małysz…

- Ja też liczę na dobre wyniki młodszych chłopaków. Kontuzję leczył Kamil Stoch, ale Marcin Bachleda, Piotrek Żyła, czy Łukasz Rutkowski powinni być widoczni. Zresztą Kamil po kontuzji też wraca do formy. Każdy z nich na pewno chce jak najlepiej, ale musimy trochę poczekać. Myślę, że do Turnieju Czterech Skoczni wszystko powinno się wyjaśnić.

Pierwsze zawody odbędą się tradycyjnie w fińskim Kuusamo. Czy już tam okaże się kto w tym roku będzie w czołówce?

- Nie sądzę. Ja osobiście tej skoczni nie lubię. Tam jest za duża loteria, Prawie nigdy nie ma równych warunków atmosferycznych, a często karty rozdaje po prostu wiatr. Do Turnieju Czterech Skoczni mogą zdarzać się niespodzianki, a czołówka ukształtuje się, moim zdaniem, właśnie w Austrii i Niemczech.

A pan? Ubiegły sezon był bardzo nieudany. Od lata pracuje pan z nowym sztabem szkoleniowym. Wróci dawny Małysz? Ten sprzed dwóch, trzech lat?

- Mam taką nadzieję. Czuję się naprawdę dobrze, a współpraca z Łukaszem Kruczkiem i całym sztabem układa się niezwykle korzystnie.

Znacie się z Kruczkiem i Mateją jeszcze ze skoczni. Jak wygląda wasza współpraca teraz? Liczą się z pana zdaniem?

- Łukasz sam był skoczkiem i wie, że warto czasami wziąć pod uwagę zdanie zawodnika. Bardzo często dyskutujemy, o tym co trzeba poprawić i w jaki sposób. Zawsze dochodzimy do porozumienia. Jego spostrzeżenia są bardzo inspirujące, zresztą znalazł wspólny język także z innymi zawodnikami. Teraz każdy może przyjść i otwarcie porozmawiać. Wcześniej, gdy trenerami byli Heinz Kuttin, czy Hannu Lepistoe wyglądało to różnie. Ja dawałem sobie radę, bo mówię po niemiecku, ale inni unikali rozmów, by się przypadkiem nie ośmieszyć. Po prostu zawodziła komunikacja. Teraz nie ma z tym żadnych problemów, a Łukasz jest bardzo otwarty na sugestie, nie tylko moje.

A nie próbuje w pana skokach czegoś zmienić? Poprawić?

- Jak każdy trener, ma uwagi, ale jeśli tylko pojawia się jakiś problem to dyskutujemy i dochodzimy do wspólnych wniosków. Jedno jest ważne - Łukasz nie chce na sił zmieniać moich nawyków. Ja już jestem za stary na zmiany (śmiech). I nawet jeśli robię jakieś błędy w locie, czy na rozbiegu, to nie warto wszystkiego rujnować, by je eliminować. Czasami te błędy trzeba po prostu zaakceptować, bo przecież popełniałem je nawet wtedy gdy wygrywałem. Na szczęście Łukasz to rozumie. Co jeszcze? Kruczek wprowadził wiele zmian w treningu, a najważniejsze jest to, że nie ma teraz długich zagranicznych zgrupowań. Trenujemy więcej w kraju i do tego bliżej domu. Jedna grupa w Zakopanem, druga w Wiśle i Szczyrku. Spotykamy się wspólnie na konsultacjach i to jak się okazuje wystarcza. Nowością były także treningi, na małej 30 metrowej skoczni. Ćwiczą na niej dzieciaki, ale łatwo tu poprawić technikę. Jednym słowem

Znowu współpracuje pan z profesorem Jerzym Żołądziem. To chyba też dobrze wróży?

- Też tak myślę i bardzo się cieszę z jego powrotu. Profesor częściej kontaktuje się z trenerem i z nim wszystko ustala. Ja jednak też dzwonię do niego i zdaję relację z mojej pracy. W tym roku trochę przesunęliśmy akcenty. Hannu Lepisto większą wagę przykładał do treningu kondycyjnego. Teraz, tak jak dawniej, ważniejsza jest świeżość i power w nogach. (śmiech)

W ubiegłym roku narzekał pan na zmęczenie i brak motywacji. Po minie widać, że to wszystko minęło.

- Nie miałem zbyt długich wakacji, bo tylko tydzień odpoczywałem z rodziną w Chorwacji, ale bardziej niż fizycznie, byłem zmęczony psychicznie. Nie lubię tego całego zgiełku wokół mnie. Teraz trochę się wyciszyłem, więcej czasu spędzam w domu. Na zdrowie nie narzekam, więc jeszcze trochę poskaczę. Obiecałem sobie i trenerom, że wystąpię na olimpiadzie w Vancouver.

Zakończył karierę Jane Ahonen, teraz pan jest najstarszy w tym całym towarzystwie.

- Aż tak źle nie jest. Starszy, i to o kilka lat, jest Noriaki Kasai, a ja mam jeszcze coś do udowodnienia młodym skoczkom.

Pana najlepsi koledzy już zawiesili narty "na kołku". Teraz pan jest wzorem dla wielu skoczków na świecie. Jak to jest na zawodach? Podchodzą i pytają mistrza o rady?

- Młodzi? Raczej nie. Chyba się boją (śmiech). Jedynie Gregor Schlierenzauer potrafi pogadać. Może dlatego, że razem startujemy w teamie Red Bull? A poza tym to bardzo sympatyczny chłopak. Lepszy kontakt mam z tymi trochę starszymi, takimi jak Simon Amman, Andreas Kuttel, a nawet Tomas Morgernstern. Ostatnio dostałem nawet od Andreasa SMS. Pytał co słychać, jak idą przygotowania i umówił się na pierwszy start w Kuusamo. Napisał, że ma nadzieję, iż obaj będziemy walczyć w tym sezonie o najwyższy stopień podium.
Obrazek
Maks Kocot Offline

Avatar użytkownika
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 184
Dołączył(a): 2008-04-23, 13:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Maks Kocot » 2008-11-27, 22:01

Pierwsze kwalifikacje w tym sezonie. Wiele pytań związanych z formą Adma Małysza i pozostałych skoczków z czołówki poprzedniego pucharu świata. Na skoczni bardzo sprzyjające warunki. Zapowiadały się ciekawe kwalifikacje.

Pierwszy z polaków - Łukasz Rutkowski uzyskał notę 82,5 pkt za skok na odległość 105 m co dało mu 47 pozycję. Później przyszła kolej na - Stefana Hulę, który skoczył o półtora metra dalej od poprzednika z Polski uzyskując notę 84,7 pkt i ostatecznie dało mu to 45 miejsce.
Na następnego polaka nie było trzeba długo czekać tuż po Huli na belce startowej pojawił się Marcin Bachleda, który dosyć ładnym i poprawnym skokiem zaskoczył samego trenera - Łukasza Kruczka. Marcin skoczył na odległość 119,5 m (111,1 pkt) i wystarczyło to by dostać się do sobotniego konkursu. Przed skokami najlepszej dziesiątki poprzedniego sezonu, która nie była klasyfikowana w tabeli swój skok oddał m.in. Matti Hautamaeki jego skok na 135m. dał mu zwycięstwo w kwalifikacjach i potwierdził słowa trenera o jego świetnej formie. Kolejnym polakiem w konkursie był - Kamil Stoch. Młody zawodnik LKS-u Poroniec Poronin nie miał problemu z zakwalifikowaniem się do konkursu. Najlepszy z polaków Adam Małysz skoczył 127 metrów nie był on jednak umieszczony na żadnej z pozycji. Najdłuższy skok oddał szwajcar Simon Ammann (141m.), którego skok nie był również oceniany.

W sobotę konkurs zaplanowany jest na godzinę na godzinę 15, dzień wcześniej konkurs drużynowy o godzinie 17
Obrazek
Maks Kocot Offline

Avatar użytkownika
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 184
Dołączył(a): 2008-04-23, 13:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Maks Kocot » 2008-11-28, 18:46

Nie udało się do końca przeprowadzić piątkowego konkursu drużynowego na skoczni w Kuusamo. Przeszkodą dla organizatorów był odwieczny rywal – pogoda.

Przed konkursem nic nie zapowiadało trudnej sytuacji pogodowej. Temperatura wynosiła trzy stopnie na minusie, a wiatr był słaby. Pod skocznią zgromadziło się około dwóch tysięcy kibiców. Przeważały barwy gospodarzy ale można było dostrzec również flagi biało-czerwone.

Konkurs rozpoczął zaledwie piętnastoletni skoczek, reprezentant Ukrainy Veredyuk, który skoczył na odległość 80 metrów. Tuż po nim na belce pojawił się Kamil Stoch. Polak nie zabłysnął dobrym skokiem i wylądował zaledwie na 112 metrze zdobywając przy tym 96 punktów. W pierwszej grupie skoczków najdalej poszybował Larinto z Finlandii (134.5m) co dało kilku punktową przewagę nad Austrią przed drugą turą skoczków.

W drugiej grupie, Marcin Bachleda skoczył 113 metrów co nie mogło zadowolić trenera Łukasza Kruczka. Smutek Marcina szybko przerodził się w lekki uśmiech gdy Pikl ze Słowenii osiągnął o trzy metry słabszy wynik co oznaczało awans polaków o jedną pozycję w klasyfikacji głównej dzisiejszych zawodów. Austriacy, liderzy kontynentalni zrewanżowali się nad finami i skok Martina Kocha na odległość 141 metrów dał im znaczną przewagę w tabeli.

Trzecia seria rozpoczęła się decyzją sędziów o obniżeniu belki startowej na siódmą. Skoki skoczków z tej tury były słabe i rozpoczynały się małą prędkością przy progu. Stefan Hula uzyskał tu 97 metrów co na te warunki nie było wielką tragedią. Parokrotnie przerywano serię, aż po skoku gospodarza, Harryego Olliego (101m) zdecydowano o przerwaniu konkursu do czasu poprawy warunków. Na ustabilizowanie nie trzeba było długo czekać. Po około 10 minutach wpuszczono Bardala. Norweg skokiem na 127 metr oznajmił iż warunki są dobre i możemy wracać do skoków. Później swój ostatni skok serii oddał Gregor Schlierenzauer i wydawało się, że pogoda w dniu dzisiejszym nie będzie płatać już figli.

Nadzieją dla polaków podczas ostatniej grupy był Adam Małysz. Przed mistrzem z Wisły skakał jeszcze Ukrainiec Lazarovych. Znów podczas skoku dał o sobie znać wiatr, który pozwolił reprezentantowi naszych wschodnich sąsiadów na skok zaledwie 96 metrowy. Nic nie wskazywało na to, że i Małysz będzie miał takie problemy. Było jednak zupełnie inaczej, już od początku skoku widać było jak powiewa chorągiewka trenera Kruczka. Adam oddał słaby skok. Wywalczył zaledwie 104 metry. Kolejnym zawodnikiem miał być japończyk Ito, który trzy razy był zdejmowany z belki aż w końcu ze względu na warunki po raz kolejny w konkursie przerwano skoki. Przerwa trwała długo, aż podano informacje, że jeżeli do godziny 18:40 warunki się nie poprawią zawody będą odwołane. Czekano na zmianę pogody. Niestety konkurs został odwołany, a kibicom pozostaje nadzieja, że w sobotę będzie lepiej.
Obrazek
Maks Kocot Offline

Avatar użytkownika
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 184
Dołączył(a): 2008-04-23, 13:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Maks Kocot » 2008-11-29, 21:36

Szwajcar Simon Ammann wygrał pierwszy indywidualny konkurs w tegorocznym pucharze świata w skokach narciarskich. Najlepszy z Polaków, Adam Małysz był na 14 miejscu.W drużynie zwyciężyła reprezentacja gospodarzy, finów. Polacy zajęli siódme miejsce.

Dwa konkursy jednego dnia, czegoś takiego dawno nie było. W piątek konkurs drużynowy przerwała zła pogoda, więc organizatorzy postanowili przełożyć i rozegrać go w sobotę. Na początek odbył się konkurs indywidualny. Pierwszy z polaków, Marcin Bachleda skokiem na 114 metr zapewnił sobie miejsce w trzydzieste. Później występował Kamil Stoch, któremu w Kuusamo nie skacze się najlepiej. Kamil oddał bardzo nieudany skok (91m) co przekreślało jego szanse na zdobycie pierwszych punktów. Najlepszy z polaków, Adam Małysz skoczył tyle samo co jego kolega, Marcin i ex aequo zajęli dwunaste miejsce po pierwszej serii. Po pierwszej serii na prowadzeniu był Ammann.

W drugiej serii Marcin Bachleda całkowicie popsuł swój występ skacząc zaledwie 101m. skazał się na przedostatnie miejsce. Zupełnie inaczej niż za pierwszym podejściem zaprezentował się Adam Małysz. Wielokrotny mistrz świata z Polski po skoku na 121 metr spadł o dwie pozycje co dało mu czternastą lokatę. Bez zmian było natomiast na szczycie tabeli, gdzie "Simi" nie dał sobie odebrać zwycięstwa. Drugie miejsce zajął Wolfgang Loitzl, a za nim był Gregor Schlierenzauer.

Tuż po konkursie indywidualnym wystartował zaległy konkurs drużynowy, który wyjątkowo miał mieć tylko jedną serię. Zwyciężyła drużyna gospodarzy, Finlandia. Drugie miejsce zajęła faworyzowana, Austria, a trzecie Niemcy. Polska w składzie: Małysz,Stoch,Bachleda,Hula nie sprawili niespodzianki. Nasi reprezentanci uplasowali się na siódmej lokacie, wyprzedzając jedynie Japończyków i Ukraińców.
Obrazek
Maks Kocot Offline

Avatar użytkownika
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 184
Dołączył(a): 2008-04-23, 13:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Maks Kocot » 2008-11-29, 22:46

[center]KLASYFIKACJA GENERALNA PO PIERWSZYM WEEKENDZIE:[/center]

1. Simon Ammann 100
2. Wolfgang Loitzl 80
3. Gregor Schlierenzauer 60
4. Thomas Morgenstern 50
5. Anders Bardal 45
6. Martin Koch 40
7. Andreas Kuettel 36
8. Fumihisa Yumoto 32
9. Ville Larinto 29
10. Jakub Janda 26
14. Adam Małysz 18
26. Marcin Bachleda 5
Obrazek
Maks Kocot Offline

Avatar użytkownika
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 184
Dołączył(a): 2008-04-23, 13:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Maks Kocot » 2008-12-01, 20:50

Skocznia w Trondheim, gdzie już w najbliższy weekend odbędzie się kolejny konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich jest już gotowa na przyjęcie zawodników.

Aktualnie w Trondheim leży ponad 50 cm śniegu, nie ma więc nawet potrzeby sztucznego naśnieżania skoczni Granasen.

W nocy temperatura powietrza spada poniżej minus 10 stopni Celsjusza, w dzień nie przekracza minus 5.

Wszystko wskazuje więc na to, że na razie na brak śniegu tej zimy skoczkowie narzekać nie mogą i pozostaje nam trzymać kciuki, aby i w dalszej części sezonu tak pozostało.

Ofijcalne treningi oraz kwalifikacje zaplanowane są na piątkowe popołudnie. Polscy skoczkowie do Norwegii przylecą dzień wcześniej.

PROGRAM ZAWODÓW:
Piątek, 05.12.2008
16:30 - Oficjalny trening (2 serie)
18:00 - Kwalifikacje

Sobota, 06.12.2008
15:00 - Seria próbna
16:00 - Pierwsza seria konkursowa

Niedziela, 07.12.2008
12:30 - Kwalifikacje
13:45 - Pierwsza seria konkursowa
Obrazek
Maks Kocot Offline

Avatar użytkownika
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 184
Dołączył(a): 2008-04-23, 13:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Maks Kocot » 2008-12-05, 14:53

Już w piątek o godzinie 16:00 na skoczni w Trondheim rozpocznie się oficjalny trening. Na godzinę 18:00 zaplanowano kwalifikacje, podczas których nie zabraknie atrakcji.

Do piątkowych kwalifikacji zgłoszono 63 skoczków. Polskę reprezentować będzie: Adam Małysz, Kamil Stoch, Marcin Bachleda oraz Łukasz Rutkowski. Skocznia "Granasen" została przebudowana i jak zapewniają organizatorzy "można tu teraz oddać naprawdę długi skok, nawet powyżej 150m.". Skocznię otworzy Roar Ljoekelsoey honorowym skokiem. Transmisję z kwalifikacji można śledzić na POA!

[center]Relacja Live - Kwalifikacje (Trondheim)[/center]
Obrazek
Maks Kocot Offline

Avatar użytkownika
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 184
Dołączył(a): 2008-04-23, 13:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Maks Kocot » 2008-12-05, 19:24

Fin Harri Olli wygrał piątkowe kwalifikacje na skoczni w Trondheim. Do sobotniego konkursu zakwalifikowało się dwóch polaków: Adam Małysz i Kamil Stoch.

Najlepszy polski skoczek, Adam Małysz skoczył 129 metrów co dało mu 13 lokatę. Drugi z reprezentantów, Kamil Stoch osiągnął 123 metry i uplasował się na 38. miejscu. Pozostałym podopiecznym Łukasza Kruczka nie udało się zakwalifikować. Marcin Bachleda skoczył 119,5 metra, a Łukasz Rutkowski (109m.) i kolejno zajęli 45 i 49 miejsce.
Obrazek
Maks Kocot Offline

Avatar użytkownika
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 184
Dołączył(a): 2008-04-23, 13:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Maks Kocot » 2008-12-14, 17:19

Niedzielny konkurs na włoskiej skoczni w Pragelato wygrał Japończyk Fumihisa Yumoto. Drugie miejsce zajął lider pucharu świata - Simon Ammann, a trzecie Johan Remen Evensen. Seria finałowa nie odbyła się z powodu złych warunków atmosferycznych.

Organizatorzy podęli decyzję, że w konkurs główny połączony będzie z kwalifikacjami, powodem tej decyzji była niesprzyjająca pogoda. Podczas zawodów nie brakowało kontrowersji. Warunki meteorologiczne znów dały o sobie się we znaki. Zawodnicy nie potrafili przekroczyć 110 metrów. Przez długi czas na prowadzeniu był Słoweniec - Sinkovec (114,5m.). Opady śniegu były coraz bardziej intensywniejsze. Niezwykłą przygodę, która skończyć się mogła naprawdę bardzo źle miał Norweg - Romoren, na którego spadł pracownik służb porządkowych zeskoku. Dzięki doświadczeniu obyło się bez większych skutków, a Bjoern Einar ukończył konkurs na 25 miejscu. Nie każdy z czołowej dziesiątki potrafił poradzić sobie z trudnymi warunkami panującymi na skoczni. Fin Ville Larinto(102,0 m), Norweg Anders Jacobsen (101,0 m) oraz Matti Hautamaeki (100,5 m) nie zdobyli ani jednego punktu do klasyfikacji generalnej. Zwyciężył Japończyk Fumihisa Yumoto, który dzięki wygranej awansował na szóstą pozycję w "generalce". Simon Ammann zajął drugie miejsce.

1. JPN YUMOTO Fumihisa 126.0 114.8
2. SUI AMMANN Simon 124.5 113.6
3. NOR EVENSEN Johan Remen 123.5 110.3
4. AUT SCHLIERENZAUER Gregor 122.5 106.5
5. FIN OLLI Harri 121.5 106.2
6. JPN KASAI Noriaki 120.5 103.4
7. FRA CHEDAL Emmanuel 120.5 102.9
8. AUT LOITZL Wolfgang 119.0 99.2
9. GER SCHMITT Martin 118.0 98.9
10. CZE JANDA Jakub 116.5 96.2
Obrazek
Maks Kocot Offline

Avatar użytkownika
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 184
Dołączył(a): 2008-04-23, 13:07
Lokalizacja: Płock


Powrót do Wolne tematy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

cron